"Orlęta Przemyskie"



Dnia 4 listopada 1918 r. mieszkańcy prawobrzeżnej części Przemyśla zobaczyli powiewającą flagę ukraińską – był to dla nich nie lada szok. Przecież dopiero co uzyskano możliwość wywieszania polskiej flagi, po tylu latach niewoli… Nie mogła się z tym również pogodzić polska młodzież uczęszczająca do przemyskich szkół. Wiele emocji wzbudzały w ich sercach wydarzenia, jakie miały miejsce na ziemiach polskich w czasie wielkiej wojny czy walk legionowych. Wielu z tych młodych ludzi należało wówczas do harcerstwa, w którym przysposabiali się do zadań na nich czekających.

Już znacznie wcześniej, bo 17 sierpnia 1917 r. młodzież szkół średnich, która miała większe ambicje w kontekście ratowania kraju, aniżeli jedynie przynależność do harcerstwa, pod przewodnictwem Stanisława Osostowicza czy Leona Kisiela, utworzyła tajną organizację wojskową. W 1918 r. wspomniane zrzeszenie weszło w plan całości przygotowań do walki organizowanej przez POW na terenie Przemyśla. Organizacja mocno zyskiwała na popularności skupiając coraz więcej osób w wieku od 10 do 16 lat. 1 listopada powołano tzw. „Kompanię studencką” oraz pluton karabinów maszynowych.

Szkieletem wspomnianych jednostek były osoby zrzeszone w Wojskowej Organizacji. To właśnie ci ludzie pierwsi zajęli Dworzec Kolejowy, i ta właśnie młodzież została pierwszą kadrą obrony Zasania. Wyróżniła się swą odwagą w trakcie walk o odzyskanie kontroli nad miastem, odgrywając kluczową rolę w zdobywaniu poszczególnych punktów linii. 11 listopada jako pierwsza przeszła mosty i rozpoczęła natarcie na broniące się oddziały wroga. Ci młodzi patrioci prowadzili wyprawy wojenne oraz wypady jako ochotnicy zrzeszeni w „Kompanii studenckiej”. Przelewana przez nich krew napełniała nadzieją serca wszystkich Polaków – najbardziej w okresie zawierania pokoju czy ustalania granic kraju. Taka jest właśnie historia „Orląt Przemyskich”, o których pamięć nie zaginie.